W zasadzie do dziś nie wiem jak to nazwać. Parę lat temu powstało, coś z niczego. Prawdopodobnie miał to być mini regał na książki, ale potem zaczęłam robić małe pudełeczka i nie mogłam ich nie wykorzystać, a zatem postanowiłam połączyć to w całość. Proszę o wyrozumiałość, gdyż nie każdy element jest idealny, ale to pierwszy taki mini projekcik który zrobiłam. Całość wykonana jest z tektury będącej pozostałością kartonu po butach. Wykończenia w jasnozielonej barwie robiłam zaś z zapałek. Najtrudniejszą częścią było zrobienie pudełeczek, gdyż nie chciałam iść po najlżejszej linii oporu zabrałam się za ich tworzenie, zamiast brać zwykłe pudełeczka po zapałkach. Każda krzywizna ma w całym projekcie jakiś urok którego nie zamierzam poprawiać.Od czasu wykonania całości uśmiecham się pod nosem i mówię: gorzej już chyba nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie chętnie do Ciebie zajrzę :)